*Liam*
Byłem oślepiony niebiańskim światłem. Anioł Ethan Dał mi zejść na ziemię, pod warunkiem że zabiorę ze sobą niebiańską istotę. Trudne zadanie.
Ethan-Wiem, ze to dziwne zsyłać piękną dziewczynę do nieba, ale brakuje nam aniołów. A więc Liam, tak? Jeśli chcesz aby otworzyły ci się bramy do spokojnego życia w niebie musisz wykonać zadanie. Zgoda?
Liam- Pewnie. :) Wykonam to zadanie. - Ale oczywiście musiałeś zejść na ziemię, od czego są ruchome schody? Po długiej drodze miałem sporo czasu aby zastanowić się, Czy uda mi się zakochać w sobie jakąś dziewczynę.. Po czasie zabrałem się do roboty. Zszedłem i zastanawiałem się gdzie można znaleźć piękne istoty ludzkie. - O tu coś jest ! - Krzyknąłem, miejsce w którym byłem było strasznie dziwne. Ściany były stare, ponure, było tam dosyć zimno, wszyscy ludzie mieli jakieś maski na ustach i nosili jakieś zwłoki na ruchomych łóżkach, na oknach były małe kraty i było strasznie dużo małych pokoików. Cały czas słyszałem dźwięki zwane ,,głosem'' które wydawały jakieś śmieszne panie z trójkątną czapeczką na głowie, i wielką igłą w dłoniach. Zakradłem się do jednego z pokoików, byli tam biedni ludzie, cali z krwi, albo nieżywi. W jednym z tych pokoi znalazłem kilku panów w maskach i jakąś piękne dziewczę. Zbliżyłem się, ale jak to anioł byłem niewidoczny. Dziewczyna, która leżała na łóżku była podpięta do dziwnych urządzeń, A ludzie którzy dotykali jej ciała krzyczeli ,,Tracimy ją'' albo ,,Ona ma zawał, zróbcie coś d***pki '' albo ,,Jesteście słabymi lekarzami, ona umiera! '' Nagle wszyscy odłożyli dziwne rzeczy które jakby ,,raziły prądem'' i spojrzeli na malutkie urządzenie przypięte do dziewczyny. Ja także spojrzałem, oni spuścili głowy w dół, a ten największy człowiek z napisem ,,Dr. Ząbek'' na ubraniu ściągnął maskę, chwycił się za czapkę, otarł pot z czoła i powiedział : ,,Nie ma miejsca dla niej na tym świecie'' Jeszcze raz spojrzałem na ekranik małego urządzenia. była narysowana tam mała linia, która poruszała się w górę, i w dół po cichutku i strasznie wolno wydając tylko cichutkie odgłosy ,,Pip, pip,pip'' od czasu do czasu i nagle ta mała linia stanęła poziomo wydając dźwięki ,piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip''i tak cały czas. Dr Ząbek odczepił ciało od urządzeń i zawołał ,,Zabierzcie ją do kostnicy i poinformujcie jej tatę, pana Scout że to już koniec.''

Koniec części 1.
Jak się podobało?
/Truskawkowa fanka~~
Anioł cz.2
*Liam*
Pobiegłem bezgłośnie za Doktorem i podsłuchałem jego rozmowy:
Doktor - Przykro mi, ale nie udało nam się uratować pańskiej córki..
Mr. Scout - co?! Moja córka nie żyje? Ale jak to?!!? :( Zostałem sam... całkowicie.,
Doktor- Bardzo nam przykro, współczuję. Możemy coś dla pana zrobić?
Mr. Scout - Tak... proszę schowajcie ją obok mojej żony .. ech. - Ale niestety ludzie umierają.. Znów pobiegłem za Dr. Ząbkiem, tym razem poszliśmy do miejsca mrożącego krew w żyłach.. Było tam zimno.. Potwornie, lecz nagle ujrzałem pełno ,,szuflad'' w których były jakieś zwłoki, szuflada ze zmarłą dziewczyną nie była jednak zamknięta. Zbliżyłem się do niej i ujrzałem piękne dziewczę z długimi pięknymi włosami. Dotknąłem jej, i poczułem piękną gładką skórę, ale nagle coś poszło nie tak, jakby mój dotyk ją ożywił! Leżała przez chwilę na boku a później lekko otworzyła swe piękne oczy i spytała:
Iza: Co się tu dzieje? Kim jesteś?
Liam- Co? Ty mnie widzisz? Jakim cudem?
Iza: Nie przedstawiłam się, jestem Iza, miło mi - chciała mi dać rękę na powitanie ale nagle jej ręka przenikła przez moją, jak to robią duchy ze ścianami. - Co się tu dzieje?! Gdzie moja matka?! Ona nie żyje prawda?
Liam- Spokojnie, na początku się przedstawię, jestem aniołem. Mam na imię Liam.
Iza- Anioł? Nie wierzę, ja umarłam? Nie wydaje się.
Liam- Anioły są nie tylko w niebie <3
Iza- Wytłumacz mi wszystko, proszę.
Liam- A więc to było tak - I tam jej opowiadałem całą historię która wydarzyła się wcześniej.
Iza- A więc jesteśmy w kostnicy? Czyli moja mama nie żyje? :(
Liam- właśnie, jaki był powód twej śmierci?
Iza- Ja i tata jechaliśmy w odwiedziny do cioci, Mama była w domu, lecz wyszła na zakupy, nie było nas przez ok. 2 tygodnie, gdy wróciliśmy mama się poważnie rozchorowała i w nocy umarła. Nie mogłam tego wytrzymać i nagle straciłam przytomność, tata w szpitalu wytłumaczył mi że miałam zawał. Moje serce tego nie wytrzymało. Zbyt mocno tęskniłam za mamą. A jaki był powód twojej śmierci? :(
Liam- Ze mną było inaczej. Moja babcia wylądowała w szpitalu, nocowałem razem z nią w tym miejscu. Byłem z nią jakieś 4 dni w szpitalu. Robiło się ciemno, ja zasnąłem obok niej. W nocy przemówił do mnie Bóg i szczęśliwie powiedział :
Bóg: Masz wielkie serce Liam, wszyscy cię kochają... Twoja rodzina, przede wszystkim babcia, twoi przyjaciele, twoja dziewczyna [T.i] też cię kocha, nie za to jaki byłeś czy będziesz, tylko za to jaki jesteś. Chodź ze mną. Nigdy nie doznasz bólu... Zaprowadzę cię do twoich bliskich. - I w tedy Bóg złapał mnie delikatnie za rękę, a następnego dnia już się nie obudziłem...
Iza- To bardzo smutne Liam. ;(
Liam- Wiem, ale dostałem najlepszy prezent na świecie. Będąc w niebie spotkałem [T.I] moją starą miłość, znaliśmy się od małego...
Koniec części 2.
Jak się podobało?
/Truskawkowa fanka~~
Anioł cz. 3
Tak, to była miłość z dzieciństwa. Pamiętam jak... Razem bawiliśmy się w piaskownicy - Poleciało mi kilka łez ;( Była to smutna historia.- Miała na imię [T.I] Byliśmy sobie przeznaczeni. Mieszkaliśmy na malutkiej wsi. Miała do mnie 2 kroki. Ona była taka mała :( Naszym ulubionym napojem był sok jabłkowy z giętką, różową rurką. Piliśmy go codziennie. Ale nadszedł ten dzień. Ona wyjechała. Rozdzielili nas. Ich rodzina się przeprowadziła. Mieli zbyt wielkie długi. Straciłem ją na dobre 8 lat. Przeglądałem albumy, nasze wspólne zdjęcia i postanowiłem że do niej pojadę, przecież jestem już dorosły! Prawie ;D Tego roku, pojechaliśmy do nich w odwiedziny. Zostaliśmy tam na wakacje. Ale postanowiłem zostać u niej dłużej. Wieczorem się zabawiliśmy :P I właśnie tego dnia [T.I] miała wypadek. To działo się tak szybko. Był wieczór, strasznie lało. [T.I] Wybrała się na spacer. Gdy wracała do domu, pod drodze jeździło dużo samochodów.. Jakiś nierozsądny człowiek nie popatrzył dobrze na ulicę. Poszedłem tylko na chwilkę po 2 porcje lodów. Spuściłem ją z oka tylko na kilka min. :{ Doszło do wypadku. Właśnie zamawiałem lody w knajpce gdyż usłyszałem mocne piski hamulców. Gdy wybiegłem z baru było za późno.. Leżała ledwo żywa. Przyłożyłem dłoń do jej szyi aby sprawdzić puls. Był bardzo słaby.. Nie była to dobra oznaka. Nic nie mogłem zrobić. Zaglądałem tylko na jej zakrwawioną głowę po której spływały ciche krople małego delikatnego deszczyku. Myślałem że to już koniec. Z daleka słyszałem odgłos karetki. Wsiadłem na rower i pojechałem za karetką. Czekałem niecierpliwie w poczekalni. Męczyły mnie myśli, czy przeżyje., Czy może skończy się to tragicznie? Po dłuższej chwili wyszedł mężczyzna w białym garniturze wyszedł z sali.
Liam- I co? Jak z nią?!
Koniec części 3.
Jak się podobało?
/Truskawkowa fanka~~
Anioł cz.4
Dr - Nie najlepiej... Został jej ostatni dzień życia. W nocy powinna umrzeć.
Liam- Jak to?! Śmierć?! Co mogę dla niej zrobić??
Dr- Należy mówić do pacjenta dużo.. To pomaga.
Liam- Mogę ją odwiedzić?
Dr- Oczywiście. Proszę tylko uważać, jest w fatalnym stanie. - Nie słuchając doktora wszedłem do sali.
Liam- I jak się czujesz [T.I]?
Ty - Nie najlepiej. Pamiętam tylko, że było strasznie ciemno, nic nie widziałam. Było miliony gwiazd na niebie. Stałam na ulicy i przez chwilę podziwiałam to piękne niebo. Nagle zauważyłam jak jakieś światełka zbliżają się w moją stronę, coraz szybciej i szybciej. Były coraz bliżej. Po chwili zorientowałam się że to samochód, lecz był zbyt szybki. Nie dałam rady uciec.
Liam- Skarbie... Mam dla ciebie złą wiadomość..
Ty- Tak? Co się stało? - Ledwo przeszło mi przez gardło to co miałem powiedzieć. Byłem zrozpaczony.
Liam - To twój ostatni dzień.. W nocy odejdziesz z tąd [*]
Ty- Co?! Umrę?! Już teraz w nocy?! :(
Liam- Nie martw się, nie zostawię cię. Będę tu z tobą siedział do końca. <3
Ty- To nie do wiary ;{
Liam- *łapie cię za rękę* - W nocy skończą się już twe cierpienia. Bóg da ci spokojne życie w niebie. - Nie mogłem już tego wytrzymać. - Zaraz wracam. Idę się przewietrzyć. - To dla mnie za wiele... Boże. Wiem że jestem już aniołem. Że jestem na ziemi tylko aby przejść do nieba na stałe. Ale strasznie chciałbym kiedyś założyć zespół. Taki który odnajdzie jeszcze we mnie sens życia. Zespół który wskaże mi JEDEN KIERUNEK, ten odpowiedni kierunek życia. Chcę wiedzieć do czego mam dążyć w życiu. Chciałbym aby całe moje życie się zmieniło. Aby ktoś mnie doceniał.. Pisał o mnie na facebooku, doceniał mój talent muzyczny. Chciał bym poznać swoich prawdziwych przyjaciół. W tej chwili jestem tylko pustką. Moje życie stanie się puste gdy [T.I] odejdzie. Mam nadzieję że będę szczęśliwy. Może nie teraz. może nie jutro. Ale właśnie tego chcę. Chcę szczęścia, przyjaciół fanki, które będą mnie doceniać. Kogoś kto pomoże mi odnaleźć ,,ONE DIRECTION''. Czyli Jeden Kierunek. Taki kierunek który zmieni moje życie na lepsze. Niczego więcej mi nie potrzeba. To tyle Boże.
Dr- *wychodzi do mnie na dwór* Przeszkadzam panu?
Liam- Nie, nie :|
Dr- Mam kolejną wiadomość...
Liam- Tak?
Dr- Porozmawiajmy w środku *na korytarzu* Mam tu papiery. *Daje mi dokumenty*
Liam - *przeglądając* Co?! *face palm* No nie.. [T.I] jest...
Koniec części 4.
Jak się podobało?
/Truskawkowa fanka~~
Anioł cz. 5
*Liam*
Byłem bardzo zaskoczony tą sprawą. Niestety, nie była to miła niespodzianka. Po części. Jak to mogło się stać? *myśli z trwogą* Jestem przekonany że [T.I] dobrze to zniesie *powiedział zniesmaczony* po chwili wszedłem z powrotem do sali w której leżała [T.I] i poinformowałem ją.
Liam- Skarbie...
Ty- Takk ? - po poprzedniej wiadomości, spodziewała się że to kolejna zła wiadomość.
Liam- Kotuś.. Jesteś .
Ty- Nie, nie nie nie !
Liam - Jesteś w ciąży.
Ty- CoOooo !?!?!!!! Nie! To tylko plotki !!!!!
Liam- Nie :(

Liam- :O Wow ! Masz wspaniałą du ...

Liam- Pokaż mi piersi, tylko szybciutko bejbe a później się zabawimy :3
Ty- ok *przynosisz mu surowe piersi kurczaka.
Liam- *poker face* :| :'( Nie kochasz mnie!
Ty- *bitch please* żartowałam! - po czym ściągnęła górną część piżamy. #CENZURA#
Liam-Grr lubię to! :* Ty wiesz jak ja cię kocham *.*
Ty- To nie dla ciebie! Jest mi gorąco misiu :* Robi się ciemno, Chodźmy spać. :)
Liam- :P Przecież jesteś podpięta do kroplówki :D cały dzień siedzisz w łóżku *.* Ja posiedzę tu na krzesełku obok ciebie :*
Ty- Liaś , ja się boję ! Ja chcę tu zostać ! !
Liam- Będę trzymał cię za rękę, choćby miało to potrwać całą dobę kotku :* - łzy mi poleciały na myśl że już nie będzie ze mną [T.I] :'( ;( :( W końcu wziąłem się w garść i złapałem [T.I] za rękę.. przez 3 godziny nie spałem. I chyba w nocy lunatykowałem. Lekarz obudził mnie o 6 rano. Obudziłem się,.... w gabinecie doktora pod drzwiami.
Doktor- Przykro mi ale Pani [T.I] umarła :( - powiedział wzdychając ciężko
Liam- Ale jak to? już teraz ? :( Gdzie ona jest ?!?!
Doktor- W kostnicy. Przykro mi.
Liam zsunął się po ścianie i rozpłakał. Dziewczyna którą naprawdę kochał umarła. Doktor spytał się mnie, czemu go nie zawołałem. W końcu obiecałem że nie zasnę. KONIEC. - powiedziałem ze spuszczoną głową.
Liam- To tyle. I właśnie wtedy zobaczyłem ją po raz ostatni.
Iza- To była dłuuga historia. - Nie zdawałem sobie nawet z tego sprawy ponieważ zacząłem opowiadać wieczorem, gdy spotkałem Izę a teraz już jest 8 rano. Chyba długo opowiadałem...
Liam- Zapomniałem zupełnie o moim zadaniu - powiedziałem szeptem. Lecz Iza to usłyszała.
Iza- Jakie zadanie? No słucham?
Liam - No więc... - powiedziałem zamyślony. Muszę dochować w tajemnicy cel mojej misji.
Koniec części 5.
Jak się podobało?
/Truskawkowa fanka~~
Powiększyłam troszkę czcionkę bo była mało czytelna. A ten tekst jest naprawdę długi ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuń